Nails - You Will Never Be One Of Us: Recenzja
- Gilbert Kozanowski
- 24 wrz 2017
- 2 minut(y) czytania
"You WIll Never Be One Of Us" to trzeci album w dyskografii Kalifornijskiej ekipy - Nails. Jak powiedział frontman zespołu Todd Jones - muzyka tworzona przez zespół ma wyrażać czystą nienawiść, w przypadku tego dzieła nie jest inaczej, płyta to 20 minut, mielącej, twardej, i pędzącej do przodu niczym kamienie ze zbocza góry muzyki, po której przesłuchaniu będziecie mieli ochotę zjadać niemowlęta i rozbijać młotem głowy słodkich kotków. Album to 10, dynamicznych, wypełnionych gęsto blastującą perkusją, niewyraźnymi wrzeszczącymi wokalami, i galopującymi, tnącymi powietrze riffami utworów, z których tylko dwa - "They Come Crawling Back" oraz "Violence Is Forever"- przekraczają granicę dwóch minut. Odpalając "nigdy nie będziesz jednym z nas" bez zbędnego pierdolenia zostajemy częstowani prawdziwym pokazem muzycznej przemocy, wszystko wali się nam na głowy i przyprawia o nagły przypływ testosteronu. Nails to zespół, który przy głównym wkładzie wcześniej wspomnianego już byłego gitarzysty hardcore'owej ekipy Terror Todda Jonesa, wykreował swój własny i niepowtarzalny styl, który łączy w sobie hardcore punkową agresję i klimat, z nieziemskim ciężarem i chaosem grindcore'u - wszystko daje nam istną brzmieniową apokalipsę (oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu). Na tle dwóch poprzednich twórów zespołu - "Abandon All Life" i "Unsilent Death" krążek wyróżnia się na pewno nieco szybszymi i odnoszę wrażenie, że troszkę bardziej chotycznymi riffami, oraz trochę bardziej crustowym stylem. "Nigdy nie będziesz jednym z nas" zaskoczyło również wcześniej wspomnianym przeze mnie utworem "They Come Crawling Back", który jest najdłuższym w historii zespołu, bo trwa aż (uwaga) 8 minut! Ten kawałek muzyki z całą pewnością umocni pozycję Nails na scenie i jeszcze bardziej zaznaczy i wyrzeźbi ich przepełniony nienawiścią styl. Jest to kolejna świetna premiera, która zawitała do nas w ubiegłym roku, i przesłuchanie jej to dla fana ekstremalnej muzyki powinno być niczym dla katolika odmawianie różańca. Album jest z całą pewnością wart polecenia i moja ocena spokojnie sięga do 8.5-9/10

Comments