top of page

Vattnet - Vattnet: Recenzja

  • Gilbert Kozanowski
  • 16 wrz 2017
  • 1 minut(y) czytania

Cóż, wczoraj narodziło się nowe dziecko jeszcze niedawno znanego pod nazwą "Vattnet Viskar" amerykańskiego zespołu Vattnet. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy (bardziej uszy) po włączeniu albumu to pozbycie się przez zespół blackowych elementów. Całkiem. W ich twórczości nie usłyszymy już zniekształconych wrzasków, blastów, czy agresywnego tremolo, miejsce tych elementów zastąpiły znacznie bardziej przestrzenne riffy, wolniejsza, pełniejsza perkusja, oraz czyste i bardziej emocjonalne wokale. "Vattnet" prezentuje również sporo wpływów metalu i rocka progresywnego, słychać to szczególnie w utworach jak "Dark Black" czy "Chains". Oprócz tego album wręcz tętni przestrzenią i subtelną, post-metalową atmosferą, częstowani jesteśmy ciągłą ścianą dźwięku tworzoną przez idealną wręcz synergię gitar i perkusji wspieranych przez spokojny i rytmiczny bas, z każdą piosenką wciągamy się w niezwykły klimat jaki tworzy nowa muzyka Vattnet. Warto zwrócić też uwagę na wcześniej wspomniane wokale, które bardzo przemyślanie kontrolują wydźwięk utworów, unoszą nas albo opuszczają w dół oraz nadają kompozycjom "pęd", który jednak w każdej chwili może zostać na chwilę spowolniony albo wręcz wstrzymany przez niespodziewane zmiany tempa, nadaje to płycie dynamiki i daje nam wrażenie jakbyśmy jechali krętą i wyboistą, jednak dobrze zbudowaną drogą. Według mnie naprawdę warto poświęcić uwagę temu nowemu, przełomowemu dla kariery zespołu dziełu, ponieważ jest to po prostu kawałek naprawdę solidnej, dobrze napisanej muzyki.

 

Commentaires


Ważne:

Created By Patryk Sokołowski

bottom of page