Metalowe (i nie tylko) premiery: 8.09.17
- Patryk Sokołowski, Ja
- 10 wrz 2017
- 3 minut(y) czytania

Robi się coraz ciekawiej. W tamtym tygodniu słuchaliśmy: świetnego Paradise Lost, trochę progu, trochę death metalu, a w tym tygodniu mamy JESZCZE więcej progu, trochę dobrego death metalu i trochę kiczowatego, słabego death metalu (rip). Zapraszam do lektury.

Lynch Mob - The Brotherhoood
Hard Rock
Ostatnio dużo zespołów kombinuje z brzmieniem, szuka nowych pomysłów, próbuje stworzyć własny rozpoznawalny styl, a nawet zmienia gatunki. Niektórym się to udaje niektórym nie, więc ludzie mogą być tym znudzeni i mieć dość kombinacji. Jeżeli zaliczacie się do takich osób, które chciały by posłuchać czegoś nowego chociaż typowego, klasycznego, ale Gunsi, Led Zepellini czy Aerosmithy wam się przejadły, to sprawdźcie Lynch Mob! Jak słyszycie dwa słowa - hard rock, to w waszej głowie kreuje się pewna wizja. Lynch Mob to właśnie ta wizja. Nowy album - The Brotherhood jest pełen oklepanych schematów, nic nowego, ale naprawdę przyjemnie się słucha. Przyznam, że wcześniej specjalnie nie znałem tego zespołu, ale po pierwszym przesłuchaniu albumu spodobał mi się, ponieważ łatwo wpada w ucho, dzięki temu o czym wyżej wspomniałem. Co do albumu, porównując go do wcześniejszych, jest minimalnie lżejszy i zmasteringowany w inny sposób. Jak debiut był gitarowo ostrzejszy, trochę jak Metallikowy Master of Pupptes czy AJFO (z resztą to były lata 80'), to tutaj mamy coś innego. Tak jak sobie wyobrażamy nowoczesny hard rockowy album, tak właśnie on się prezentuje. Nic dodać nic ująć.

Novelists - Noir
Progressive Metalcore
Francuski zespół grający progresywny metalcore zdobył już serca setek osób podczas dwóch występów w Polsce, supportując While She Sleeps i Northlane. Właśnie dziś ukazał się ich drugi pełnoprawny album. Czerń, bo tak należy tłumaczyć nazwę nowego wydawnictwa, ma być jeszcze ciekawszym obliczem nowelistów i jeszcze bardziej podwyższyć poprzeczkę po bardzo udanym "Souvenirs". Jak się wywiązali ze swojego zadania? Płytę promował głównie singiel "The Light, The Fire", który bardzo szybko stał się popularny wśród fanów metalcore'u. Charakteryzuje się świetnym sharmonizowaniem lżejszych brzmień i czystych wokali z agresywnymi screamami Matta. I tak można opisać "Noir", bo cały album mniej więcej tak się prezentuje, przez co przypadnie do gustu zarówno osobom lubiącym posłuchać spokojniejsze metalowe kawałki, jak i zwolennikom cięższych brzmień. Zdecydowanie na plus w porównaniu do "Souvenirs" jest gra gitarzysty Novelists, Florestana, który serwuje coraz lepsze solówki, takie jak np. w "Under Different Welkins" czy "Monochrome". Cała płyta jest też bardzo ładnie zgrana i mimo zróżnicowania piosenek na te spokojniejsze i bardziej agresywne, "Noir" tworzy zwartą całość. Nie ma tak naprawdę do czego się przyczepić, Francuzi zrobili swoje i nagrali jeden z lepszych metalcore'owych albumów w tym roku, z którym naprawdę warto się zapoznać.

Arch Enemy - Will to Power
Melodic Death Metal, Gothenburg Metal
xDDDDDDD, no okładka fajna

Nothing But Thieves - Broken Machine
Pop rock, Alternative rock, Indie rock, Hard rock
Byłem naprawdę sceptycznie nastawiony do tego zespołu jak i albumu, na szczęście po raz kolejny muzyka, czyli to co tak kocham, mnie pozytywnie zaskoczyła. Pora na trochę milutkiej muzyczki, czystych zniewieściałych wokali, wolnego tempa i ekspresji chwytającej za serce. Mimo tych wszystkich plusów, na albumie nie znajdziemy za wiele zróżnicowania, techniki czy czegoś nowego na rynku. Broken Machine jest po prostu kolejnym, przyjemnym, nowoczesnym rockowym albumem, którego naprawdę gorąco polecam fanom RHCP, Foo Fighters, Nirvany itp.

Cannabis Corpse - Left Hand Pass
Stoner Death Metal
Piąty pełnoprawny longplay mieszający klasykę death metalu w wydaniu "zielonym"? Świeżutko wydany "Left Hand Pass" to wzorowa kontynuacja poprzednich dokonań Cannabis Corpse, znanej kapeli mieszającej w swej muzyce oraz tytułach utworów absolutne klasyki w death metalowym świecie. Po raz kolejny Ameryka daje nam świetny zespół z równie świetną twórczością. Mimo, że zdania co do ich oryginalności są podzielone, bo jedni mówią "Tfu, zrzynka!", a drudzy "O proszę, interesujące", to wątpliwości nie ma, że "Left Hand Pass" to 36 minut przyjemnego łojenia, które na pewno wpadnie w ucho niejednemu śmierć-metalowcowi szukającego brzmień podobnych do starych, dobrych zespołów pokroju Suffocation, Entomed czy, żeby daleko nie szukać, Cannibal Corpse. Polecam gorąco zapoznać się z tą płytką, ale także z ich poprzednimi wypocinami, warte uwagi!

Comeback Kid - Outsider
Hardcore Punk
Nadszedł nowy, najpewniej długo wyczekiwany przez fanów hardcore'u materiał od Comeback Kidów - "Outsider" to 13 niezwykle dobrze i twardo skomponowanych hardcore'owych utworów które z całą pewnością przyprawią was o ból głowy od headbangowania i spowodują jeszcze większą chęć brutalnego zamordowania sąsiada, nie brak tam jednak również wpadających w ucho melodyjnych refrenów, utwory są również bardzo pomysłowo skomponowane i nieraz potrafią zaskoczyć więc słuchając albumu nie doświadczamy deja vu. Z pewnością warto przesłuchać
コメント